sobota, 30 grudnia 2017

Zimowe inspiracje #2

Dzisiaj w edycji zimowych inspiracji paznokciowych przedstawię motyw oszronionej gałązki. Jeśli jesteście ciekawi jak wykonałam wzór, zapraszam do dalszego czytania postu :)


CZEGO POTRZEBUJEMY?
Do otrzymania takiego efektu pomalowanych paznokci użyłam zalewie trzech lakierów: Lemax nail enamel (biały), Eveline trend collection nr. 272, oraz Lovely Clasic nr. 34. Aby uzyskać wzorki posłużyłam się wykałaczką. Całość pokryłąm top caotem z Eveline.


JAK WYKONAĆ?
Na wypiłowane i wypolerowane paznokcie nakładamy warstwę odżywki, bądź top coat, aby zrobić solidną bazę pod lakier podstawowy, oraz wyeliminować ewentualnie przebarwienia na płytce. Następnie malujemy paznokcie dwiema warstwami lakierów podstawowych, tzn. Kciuk i palec mały brokatową szarością, a palec wskazujący, środkowy i serdeczny na biało. Czekamy ok. 10 minut aż do wyschnięcia lakieru, aby przy malowaniu wzorków nie zniszczyć pierwszej emalii, która nie zdążyła wyschnąć. 


Na kartkę papieru wylewamy kilka kropel lakieru czarnego i szarego, które będą potrzebne do namalowania gałązki. Ja wybrałam jako miejsce wzoru palec serdeczny. Na wykałaczkę naniosłam niewielką ilość lakieru czarnego i od górnej części płytki, ku przeciwnemu boku dolnego naniosłam cienką, nierówną (bo to gałązka) - linię. Następnie wykałaczką malujemy oszronione igiełki. Zwyczajne kreski pod kątem. To samo robimy z palcem na drugiej dłoni. 




Całość pokrywamy top coatem, który utrwali emalię na paznokciach. 



Myślę, że to zdobienie idealnie wpasuje się w czas zimowo-sylwestrowy, ponieważ znajdziemy na nim motyw typowo mroźny, a dodatkowo połyskujące srebro :)

Szczęśliwego Nowego Roku <3

środa, 27 grudnia 2017

Kropkowo-miętowo :)

Z racji tego, że dzisiaj mam wolne popołudnie, postanowiłam trochę pokombinować na moich pazurkach. Szukałam inspiracji w internecie, ale ostatecznie sama wymyśliłam wzór, który przedstawię Wam poniżej :)


Do zdobienia użyłam 2 lakierów: express od sunny nails (miętowy), oraz CR Cairuo matt nr.60 (czarny), ponadto całość pokryłam top coatem z Eveline, który wyrównał błyszczącą mięte z czarnym matem. Przygotowałam również sondę.


Postanowiłam zrobić niesymetryczne kolory na paznokciah: u jednej dłoni czarnym kolorem pokryłam kciuk i mały palec, zaś resztę na miętowo; u drugiej ręki czarny był palec wskazujący oraz środkowy. Nałożyłam po dwie warstwy lakieru.




Następnie wylałam na kartkę kilka kropel czarnego lakieru i zaczęłam robić kropki. Również niesymetrycznie podług siebie. Powtarzał się jedynie ich układ. Znalazły się tam regularne kropki od najmniejszej do największej, kroki do połowy paznokcia, oraz na całej płytce.
Całość pokryłam top coatem, który mam nadzieję - na kilka dni utrwali lakier na pazurkach.



Kiedy skończyłam robić zdobienie, doszłam do wniosku, że płytki w całości pokryte kropkami, nie wyglądają estetycznie. Ale z daleka wszystko prezentuje się w miarę ładnie, dlatego postanowiłam już niczego nie zmieniać :)

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Zestaw do manicure i pedicure

Przychodzę do Was z moim świątecznym prezentem - zestawem do manicure i pedicure. Zestaw postanowiłam dzisiaj przetestować, a więc wszystkich chętnych jak się spisał, zapraszam do dalszego czytania posta :)


Zestaw jest zaopatrzony w wydajny silniczek, 6 różnych końcówek, woreczek na przybory, obcinak do paznokci, szpatułkę do odsuwania naskórka i 2 baterie alkaliczne. Ponadto posiada możliwość ustawienia obrotów w lewo i prawo,  2 prędkości, oraz podświetlenie.



Zestaw do pielęgnacji paznokci służy do przycinania paznokci, usuwania nierówności, szlifowania i polerowania. Stan moich skórek/paznokci przed zabiegiem nie był tragiczny, ja mimo wszystko widzę różnicę.

Przed zabiegiem:

Muszę jednak przyznać, że nie sposób używać wszystkich końcówek, chociażby ze względu na mniejszą ingerencję w naturalność paznokci. Urządzenie jest tak skonstruowane, że nie jest w stanie zrobić krzywdy, jednak mimo wszystko, płytka po zabiegu jest naruszona, bardziej miękka i starta. Należy końcówki dobierać wedle własnych potrzeb, tak aby osiągnąć pożądany efekt, bez uszczerbku na kondycji pazurków. Poniżej zamieszczam instrukcję:



Z efektu końcowego jestem zadowolona. Skórki faktycznie są mocno zredukowane, a płytka wyrównana. Mimo tego, że paznokcie po efekcie końcowym wyglądają na bardziej zniszczone, po kilku godzinach przyjęły standardowy stan płytki. Cały zabieg trwał ok. 30 minut, dlatego będzie przeze mnie wykonywany pewnie co tydzień, gdy znajdę wolną chwilę. 

Po zabiegu:



Podsumowując, myślę że produkt mogę polecić każdej paznokcio-maniaczce chcącej poeksperymentować. Co prawda po urządzeniu za ok. 30 zł nie powinniśmy spodziewać się cudów, jednak da się zauważyć spore efekty, tym bardziej że sama zabawa z wałkiem z nakładkami, jest ciekawa i daje dużo frajdy :)

sobota, 23 grudnia 2017

MAYBELLINE Super Stay Forever Strong 7 Days

Dzisiaj przychodzę z recenzją lakieru Maybelline. Wszystkich ciekawych jak spisał się ten lakier, zapraszam do dalszego czytania posta :)


Informacje ogólne:
Cena - 20 zł
Pojemność - 10 ml
Pędzelek - krótki, szeroki
Konsystencja -średnio rzadka 



Moja opinia: 
Maybelline Super Stay Forever Strong 7 days nr. 06 Deep Red to czerwony lakier zakupiony w niemieckiej drogerii. Używam go zazwyczaj na większe okazje, kiedy zależy mi na klasycznych, ale eleganckich paznokciach. Ogromnym plusem jest odcień lakieru, a zarazem jego konsystencja. Paznokcie już po jednej warstwie są równomiernie pokryte. Emalia nie pozostawia smug, pewnie za sprawą szerokiego pędzelka, który obejmuje 3/4 szerokości paznokcia. Ponadto lakier dosyć szybko schnie, pół godziny od pomalowania paznokci i położeniu się spać, rano zastałam efekt bez odciśniętej pościeli na płytce. Niestety, lakier nie jest trwały, pierwsze odpryski pojawiają się po jednym dniu. 

Efekt jednej warstwy:

Efekt dwóch warstw:


Podsumowując, piękny ale krótkotrwały efekt. Moja ocena 3,5/5.

Jest to ostatni post przed świętami, a więc życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie najbliższych :) 

czwartek, 21 grudnia 2017

Matt? Nie do końca...

Przychodzę do Was z nietuzinkowym postem, ponieważ produkty jakich użyłam mają wykończenie matowe, ja zaś zrobiłam z nich nieco inny efekt :)


Powyższe pazurki wykonałam za pomocą lakierów z CR CAIRUO Matt, jest to czerń nr. 60 i amarant nr. 35 (który na zdjęciach wydaje się bardziej wyblakły). Nie zadowolił mnie jednak ten efekt, paznokcie wydawały się zwyczajne, postanowiłam poszaleć. Między innymi pokryłam je top coatem, który rozświetlił look. 




Nie byłabym sobą, gdybym jeszcze czegoś nie dodała, co stworzyłoby nietuzinkowy efekt. Otworzyłam paczuszkę z cekinami (?), którą również zakupiłam w chińskim markecie i postanowiłam dodać po 2 małe dodatki na palcu serdecznym, oraz po 1 na kciuku. Byłam pewna, że odpadną, zanim top zdąży wyschnąć, ale myliłam się. Cekiny mimo tego, że są grube, dosyć dobrze wtopiły się w lakier. Zobaczymy jak długo pobędą na paznokciach.





Muszę przyznać, że efekt mattu robi ogromne wrażenie, niestety krótkotrwały efekt. Lakier się ściera i bardzo szybko odpryskuje. Nie oznacza to jednak, że trzeba rezygnować z mattowych wykończeń. Na rynku można znaleźć wiele top coatów, które dają niebłyszczące wykończenie. Zachęcam do eksperymentowania :)

TAG paznokciowy

W dzisiejszym poście przedstawiam TAG, czyli paznokciowe pytania i odpowiedzi. Przejrzałam kilka stron w internecie i wybrałam pytania, które być może okażą się dla Was ciekawe :) 

1. Dlaczego malujesz paznokcie? 
Malowanie paznokci sprawia mi przyjemność, ponadto uważam, że pomalowane pazurki atrakcyjniej się prezentują. Mając lakier, nasze paznokcie będą bardziej wzmocnione, przez co trudniej będzie o złamanie. 

2. Długie, czy krótkie?
Zdecydowanie bardziej podobają mi się długie, aczkolwiek moje paznokcie są bardzo słabe i niezmiernie trudno mi je zapuścić. 

3. Jaki kształt?
Kiedy mam krótkie paznokcie, preferuję kwadraty, zaś gdy uda mi się osiągnąć dłuższą długość płytki, zaokrąglam boki i dążę do migdałów. 

4. Jaki przyrząd/akcesoria są dla Ciebie niezbędne?
Nie wyobrażam sobie paznokci bez pilniczka :)

5. Jak często malujesz paznokcie?
Zazwyczaj co 2 dni.

7. Jakiego koloru nigdy nie nosisz?
Żółtego. 

8. Jaki lakier kupiłaś ostatnio?
CR CAIRUO Matte nr.35

9. Jakie lakiery znajdują się aktualnie na Twojej wishliście?
Astor Perfect Stay - kolory wszelakie. Astor zadziwił mnie swoją trwałością.

10. Lakiery brokatowe czy kremowe?
Kremowe, poniewąż brokatowe bardzo ciężko się zmywa.


Nominuję wszystkie inne chętne bloggerki do wzięcia udziału w TAGU :) 

sobota, 16 grudnia 2017

CR CAIRUO Matte

Dzisiaj przychodzę z recenzją lakieru CR CAIRUO Matte. Wszystkich ciekawych jak spisał się ten lakier, zapraszam do dalszego czytania posta :)


Informacje ogólne:
Cena - ok. 6 zł
Pojemność - 18 ml
Pędzelek - długi, wąski
Konsystencja - średnio gęsta



Moja opinia:
CR CAIRUO to czarny matowy lakier zakupiony w chińskim markecie. Nigdy nie kupowałam lakierów w takim typie sklepów, aczkolwiek skusiła mnie dużo pojemność produktu. Był to dobry zakup, ponieważ  lakier zaskoczył mnie między innymi kryciem. Wystarczy zaledwie jedna warstwa, aby płytka była równomiernie pokryta. Dużym plusem jest również czas schnięcia, nakładając jedną warstwę, już po 3 minutach można spokojnie przejść do swoich zajęć, nie martwiąc się o odciśnięcia. Opakowanie to szklana matowa buteleczka, identyczna jak wody perfumowane z Si Intense Giorgio Armani :)

Efekt jednej warstwy:

Efekt dwóch warstw:

Kończąc recenzję, z czystym sumieniem każdemu polecam ten produkt. Moja ocena to 5/5. Z pewnością skuszę się na inne odcienie z serii Matte :)

czwartek, 14 grudnia 2017

Zimowe inspiracje #1

Dzisiaj rusza edycja zimowych paznokci na moim blogu. Osobiście nie jestem ogromną wielbicielką fantazyjnych wzorów, preferuję jednolite kolory, nadające estetyczności. Aczkolwiek nadchodzą święta, czas dobrej atmosfery, jakiej czasami w ciągu roku mało, tak więc przez najbliższy czas zagoszczą u mnie kolorowe, tematyczne pazurki :)


CZEGO POTRZEBUJEMY? 
Jak widać na załączonym zdjęciu, wzorki nie są skomplikowane, nie potrzeba dużego asortymentu, aby je wykonać. Ja użyłam czerwonego lakieru z Maybelline, nr. 06, oraz białego Lemax - dodatkowo rónież Top Coat z Eveline. Kolorystyka jest jak najbardziej świąteczna, ale jeśli użyjecie czarnego, granatowego, ewentualnie złotego koloru, to również zachowacie równowagę kolorystyczną. Nie zapomnijcie o sondzie, bądź wykałaczce, aby wykonać wzór.


JAK WYKONAĆ? 
Na wypiłowane i wypolerowane paznokcie nakładamy warstwę odżywki, bądź top coat, aby zrobić solidną bazę pod lakier podstawowy, oraz wyeliminować ewentualnie przebarwienia na płytce. Następnie malujemy paznokcie jedną/dwiema warstwami lakieru podstawowego. Czekamy ok. 10 minut aż do wyschnięcia lakieru, aby przy malowaniu wzorków nie zniszczyć pierwszej emalii, która nie zdążyła wyschnąć. 


Zabieramy się za wzorki... na kartkę papieru wylewamy kropelkę lakieru, którym chcemy rysować płatki śniegu. Proponuję wcześniej przygotować odpowiedni kształt  płatków, aby mieć się na czym wzorować. Wykałaczkę moczymy w lakierze z kartki i formujemy wzór. Nie radzę skupiać się zbytnio nad proporcjonalnością śniegu, idealnym konturem, bo jak wiemy, nie ma dwóch identycznych płatków. Cała zabawa polega na tym, aby użyć wyobraźni i postarać się wymyślić jak najwięcej rodzajów wzorków. 


Całość pokrywamy top coatem, który utrwali nasze paznokcie. I gotowe :>



Mam nadzieję, że pomysł na wzorki świąteczne przypadł Wam do gustu i sami postanowicie takie paznokcie wykonać *.*

niedziela, 10 grudnia 2017

Skąd wziął się pomysł na nazwę bloga?

Otóż od ulubieńca spośród mojej kolekcji lakierów, na którego trafiłam zupełnie przez przypadek podczas wizyty w Rossmannie. Szukałam czerni, no i skusiłam się na Lovely Classic, nr. 34. Zazwyczaj robiąc przemyślane zakupy, wolę firmy bardziej sprawdzone, np. Maybelline. Jednak ekspedienta namówiła mnie na niego. 


Producent przedstawia nam ową serię lakierów jako dobrej jakości, oraz zapewnia o długotrwałej trwałości wraz z połyskiem. Lakier ma gruby pędzelek, który równomiernie rozprowadza emalię i pokrywa płytkę paznokcia w kilku płynnych ruchach. A klasyczne i stonowane kolory pasują na każdą okazję.


Lakier okazał się świetnym produktem, którego trwałość na paznokciu szacuję na około 4 dni co jest dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ inne lakiery zazwyczaj trzymają się niestety 2 dni (ale o tym w innym poście). 


Tak właśnie nazwa bloga powstała od firmy mojego ulubionego lakieru - Lovely. Którego serdecznie polecam :)